Pańska skórka.
Skąd się wzięła Pańska skórka? Czy znają ją w innych krajach? Poza Warszawą? Czy da się ją zrobić w domu? Z czego się składa? I na koniec najważniejsze: Jak odkleić pańską skórkę od papierka?
Odpowiedzi na te pytania (no może poza pierwszym ;)) nie chcę poznać, więc nie będę dziś dociekać. Z resztą na najważniejsze pewnie po prostu nie ma odpowiedzi, bo teraz pakują skórki w śliski pergamin, cwaniaczki!

Dlaczego nie dociekam? Nie chcę, żeby - jak to mówi tatuś na powrót przemieniony z królika w "Kingsajzie" - czar prysł. Bo pańska skórka wyzwala w moim umyśle cykl migawek: obrazów i wspomnień. Choć piekielnie słodka, nie za ładna, obkleja zęby i zawsze zjadana z tym wkurzającym papierem, kojarzy mi się bardzo dobrze. Z dzieciństwem, rodziną, wspólnotą, kultem przodków, historią... ogromnym ciepłem płynącym ze środka, z serca, przez pokolenia, kiedy na zewnątrz plucha. Mam przed oczami obraz moich dziecięcych stóp odzianych w niewygodne, acz ciepłe relaksy i brnących wśród wielu innych stóp w rozmoczonym śniego-błocie. Zmierzająca na cmentarz, niekończąca się rzeka ludzi, której brzegi wyznaczają stragany z obwarzankami i pańską skórką właśnie. Długa nudna droga, w której trudno się zatrzymać. Ale zawsze uwieńczona spotkaniem czekającego już przy grobie kochanego Dziadka z kieszeniami pełnymi... oczywiście pańskiej skórki.
Wspaniałym spotkaniem trzech lub czterech pokoleń rzadko widujących się na co dzień krewnych i snuciem rodzinnych wspomnień. Dziadek opowiada o swoich braciach, którzy młodo zginęli od zdradzieckich kul, tata uzupełnia o fakty z drzewa genealogicznego i wspomnienie prababci, która gotowała makaron dla powstańców warszawskich, a ja do tej historii przekazywanej swoim dzieciom dołączam listopadowe pierwsze śniegi, futro wyjmowane tego dnia po raz pierwszy w roku przez prababcię mamy, moje relaksy i pańską skórkę.
W dniu Wszystkich Świętych wspólnie ciepło wspominamy tych, których w kolejnym roku zabrakło, jednocześnie celebrując towarzystwo obecnych.
Komentarze (0)
Aby dodać swój komentarz - zaloguj się ».
Nie masz jeszcze konta? Załóż konto »
![]() | Agnieszka KlimczakPodpowiadam (przyszłym) właścicielkom "słodkich" firm jak godnie zarabiać i prowadzić firmę w zgodzie ze sobą. Pomogłam już setkom pasjonatów i zawodowych cukierników. Jako praktykująca od lat nauczycielka i świetna słuchaczka, umiem wspierać w rozwoju i trafnie identyfikować potrzeby. Wiem, że rozwiązania idealne nie istnieją. Ale są drogi na skróty. Wiem które warto wybierać, a których lepiej unikać. Moją największą pasją jest dzielenie się tą wiedzą.Przez kilkanaście lat własnej działalności gospodarczej (m.in. kawiarnia i pracownia tortów artystycznych) oraz dzięki doświadczeniu pracy na etacie, ukończonym studiom, kursom, szkoleniom, przeczytanym książkom i wnikliwej obserwacji rynku, zyskałam solidną wiedzę i potężną dawkę doświadczenia. Byłam dyrektorką i nauczycielką Akademii tortownia.pl. Jestem także autorką publikacji w branżowej prasie cukierniczej oraz wydawcą i redaktorką merytoryczną pierwszych w Polsce książek o dekoracjach cukierniczych. Skończyłam studium podyplomowe Mazowiecka Akademia Firm Rodzinnych (Family Business Academy) w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej. Firmę tortownia.pl prowadzę od 2006 roku. Więcej informacji o mnie... |
W Akademii tortownia.pl prowadzi szkolenia:

Kurs online: SŁODKA FIRMA bez obaw przed formalnościami i konkurencją

Indywidualne konsultacje: zakładam słodką firmę
Przeczytaj też:

Słodkie tajemnice Bożeny Sikoń

Ciastka, jak marzenie...

Keks angielski, czyli fruit cake

Polski tort w stylu angielskim

Inspirujące KOLORY w dekoracji cukierniczej wg Lindy Smith
Kategorie: słodkie opowieści
- od pasji do profesji: moja słodka firma
(16) - przepisy, cukiernictwo
(8) - dekoracje cukiernicze
(20) - wydarzenia
(6) - słodkie opowieści
(19) - baza wiedzy: solidne rzemiosło
(19)
2023
(1) 2022
(1) 2021
(5) 2020
(1) 2019
(1) 2018
(5) grudzień
(1) listopad
(1) październik
(2) wrzesień
(1)
2017
(3) 2016
(2) 2015
(11) 2014
(6) 2013
(2) 2012
(1) 2011
(1) 2010
(2) 2007
(8)