A jeśli Cię nagle zabraknie?
O sukcesji w rodzinnej słodkiej firmie warto pomyśleć już teraz.
Czy Twoja firma jest firmą rodzinną? Tutaj przydałaby się jednoznaczna definicja, ale o nią wcale nie tak łatwo. Więc to pytanie pewnie powinno brzmieć: Czy uważasz, że Twoja firma to firma rodzinna?
W zasadzie osoby, które wspieram w słodkiej działalności dzielą się na dwie grupy: te, które zakładają własną działalność gospodarczą i te, które współprowadzą firmę z rodzicami albo szykują się do samodzielnego nią zarządzania.
Praca w firmie rodziców nie pozostawia złudzeń, że możemy mówić o firmie rodzinnej. O tym jak będąc sukcesorem sprawić, żeby firma się rozwijała, jednocześnie nie tracąc z oczu tradycji chyba warto napisać osobny artykuł, bo to temat rzeka. Fascynujący zresztą! (Jeśli masz ochotę, zobacz rozmowę, którą prowadziłam na ten temat)
Czy liczysz na to, że Twoje dzieci przejmą interes?
Jeśli jednak zakładasz od początku własną firmę (szczególnie kiedy zaczynasz od pracy w domowej kuchni) wiesz już pewnie, że bardzo trudno rozdzielić tę działalność od życia rodzinnego. Twoje pieczenie wpływa znacząco na funkcjonowanie wszystkich domowników, a często wiąże się z zaangażowaniem innych członków rodziny. Warto więc przyjrzeć się skomplikowanym relacjom, które powstają i na etapie tworzenia strategii pomyśleć już o dalszej przyszłości. Czy więc chcesz, żeby Twoja firma rozwijała się przez pokolenia? Czy planujesz w przyszłości rozwijać działalność, zatrudniając kolejne osoby, zwiększać produkcję i sprzedaż? A może będziesz chciała pozostać na etapie pracy we własnej kuchni, uzupełniającej domowy budżet i pozwalającej Ci realizować swoją pasję? Nie ma tu dobrych i złych rozwiązań, wszystko jest kwestią decyzji.
Z pojęciem firm rodzinnych zetknęłam się pierwszy raz w Mazowieckiej Akademii Firm Rodzinnych. Wtedy w Polsce tematem interesowało się niewielkie grono specjalistów, bo (ze względu na sytuację gospodarczą Polski po II wojnie światowej) większość firm rodzinnych powstała u nas w latach 90-tych. Nie było też żadnych regulacji prawnych uwzględniających specyfikę takich firm. Na przykład po śmierci właściciela, firma automatycznie znikała z rynku. Nie było więc możliwości kontynuowania działalności, wykonywania obowiązków wobec pracowników, fiskusa... aż do momentu uregulowania spraw spadkowych, co trwało tak długo, że często wiązało się z likwidacją firmy i lawiną problemów. Od studentów z naszej grupy słyszeliśmy historie trudnych i nagłych przejęć firmy po śmierci rodziców - założycieli.
Trzeba pamiętać o tym, że przekazanie firmy dzieciom to nie tylko przekazanie władzy i własności, ale także wiedzy i wartości, które przecież definiują działalność, szczególnie firm rodzinnych. Taki proces trwa latami. Może więc już na samym początku warto pomyśleć o sukcesji? Wiem, że wydaje się, że to wcześnie, ale kiedy będzie lepszy moment?
Wyznacz zarządcę sukcesyjnego na wypadek swojej śmierci.
Na samym początku zadbaj przynajmniej o absolutne minimum: rejestrując działalność w CEIDG, powołaj zarządcę sukcesyjnego. Taka instytucja pojawiła się w ustawie z 2018 roku o zarządzie sukcesyjnym, o którą zabiegało środowisko firm rodzinnych.
Zarządca sukcesyjny działa w imieniu przedsiębiorstwa po śmierci jego właściciela. Do zgłoszenia wystarczy prosta aktualizacja (lub wpis na etapie rejestracji) CEIDG oraz pisemne oświadczenie właściciela firmy i zarządcy (do pobrania na stronie biznes.gov.pl, link poniżej). Zarządcą sukcesyjnym może zostać osoba z rodziny lub spoza niej, oczywiście musi wyrazić na to zgodę.
Na podstawie ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwo w spadku zachowuje ciągłość działalności, a wszystkie umowy, kontrakty, pozwolenia i koncesje pozostają w mocy. Wpisy do rejestru (np. sanepidu), po dopełnieniu formalności, obowiązują jeszcze przez trzy miesiące, w tym czasie zarządca sukcesyjny może złożyć wniosek o ich przedłużenie i do czasu decyzji sanepidu nadal prowadzić działalność. (Oczywiście wszystkie wymogi bezpieczeństwa muszą być nadal spełnione).
Sytuacja firmy, prowadzonej jako jednoosobowa działalność gospodarcza, po śmierci właściciela jest więc teraz nieporównywalnie łatwiejsza, a powołanie zarządy sukcesyjnego oszczędza spadkobiercom wielu problemów.
Kiedy Twoja działalność nabierze bardziej konkretnych kształtów (czytaj: zacznie się rozwijać Twoje cukiernicze imperium) warto spisać testament, stworzyć Konstytucję Rodziny albo nawet fundację rodzinną, która gwarantuje trwanie firmy przez kolejne pokolenia.
Nie bój się też rozmawiać przy dzieciach o sprawach firmy. A jeśli rozmawiasz, nie skupiaj się wyłącznie na skomplikowanym systemie podatkowym, wysokich opłatach i trudnościach. Mów o tym co Cię cieszy, o małych i większych sukcesach. Ciesz się głośno z pozytywnych opinii klientów i nowych słodkich smaków, które tworzysz. W ten sposób zadbasz nie tylko o przyszłość swojej firmy rodzinnej ale także o teraźniejszość: siebie samą i dobre funkcjonowanie firmy.
Życzę Ci, żeby Twoja działalność przyniosła całe dziesięciolecia radości z tworzenia słodkich dzieł sztuki!
Więcej informacji:
Sukcesja firmy - jak ułatwić następcom kontynuowanie działalności (biznes.gov.pl)
Ustawa z dnia 5 lipca 2018 r. o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej
Stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych
Źródła zdjęć:
vadimgushva, chaiyon021 (Gettyimages), Tim Mossholder
Komentarze (0)
Aby dodać swój komentarz - zaloguj się ».
Nie masz jeszcze konta? Załóż konto »
![]() | Agnieszka KlimczakPodpowiadam (przyszłym) właścicielkom "słodkich" firm jak godnie zarabiać i prowadzić firmę w zgodzie ze sobą. Pomogłam już setkom pasjonatów i zawodowych cukierników. Jako praktykująca od lat nauczycielka i świetna słuchaczka, umiem wspierać w rozwoju i trafnie identyfikować potrzeby. Wiem, że rozwiązania idealne nie istnieją. Ale są drogi na skróty. Wiem które warto wybierać, a których lepiej unikać. Moją największą pasją jest dzielenie się tą wiedzą.Przez kilkanaście lat własnej działalności gospodarczej (m.in. kawiarnia i pracownia tortów artystycznych) oraz dzięki doświadczeniu pracy na etacie, ukończonym studiom, kursom, szkoleniom, przeczytanym książkom i wnikliwej obserwacji rynku, zyskałam solidną wiedzę i potężną dawkę doświadczenia. Byłam dyrektorką i nauczycielką Akademii tortownia.pl. Jestem także autorką publikacji w branżowej prasie cukierniczej oraz wydawcą i redaktorką merytoryczną pierwszych w Polsce książek o dekoracjach cukierniczych. Skończyłam studium podyplomowe Mazowiecka Akademia Firm Rodzinnych (Family Business Academy) w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej. Firmę tortownia.pl prowadzę od 2006 roku. Więcej informacji o mnie... |
W Akademii tortownia.pl prowadzi szkolenia:

Kurs online: SŁODKA FIRMA bez obaw przed formalnościami i konkurencją

Indywidualne konsultacje: zakładam słodką firmę
Przeczytaj też:

O miłości do pieczenia,

Kumulacja pozytywnej energii,

Jak przetrwać, kiedy żyjesz ze słodkości?

10 lekcji z Akademii Sztuk Pięknych.

Kreowanie tortów artystycznych na zamówienie
Kategorie: od pasji do profesji: moja słodka firma
- od pasji do profesji: moja słodka firma
(16) - przepisy, cukiernictwo
(8) - dekoracje cukiernicze
(20) - wydarzenia
(6) - słodkie opowieści
(19) - baza wiedzy: solidne rzemiosło
(19)
2023
(1) 2022
(1) 2021
(5) 2020
(1) 2019
(1) 2018
(5) 2017
(3) 2016
(2) 2015
(11) 2014
(6) 2013
(2) 2012
(1) 2011
(1) 2010
(2) 2007
(8)